Pro Rozinku / Dla Rozarki

Včera krásně bouřilo, hřmělo a lilo jako z konve... nevím, jak kdo, ale já tohle miluji :-) Miluji, když déšť bubnuje do oken, když je venku tajemno... Ovšem když jsem ještě bydlela u rodičů v Beskydech, tak pravidelně v takovémto počasí vypínali proud. To už tak příjemné není, když chcete něco tvořit. A já se právě rozhodla ještě na rychlo spíchnout látkový boxík pro Rozárku (aby si s Adámkem nezáviděli), než na pár dní zaklidím stroj do sklepa.

Jen připomínám, že střih jsem čerpala ze stránek milé Ayumi (jen jsem si trochu upravila "palce") a krásnou soví stužku jsem zakoupila u Veselé Jehličky.

Tady je :-)

Wczoraj była porządna burza i deszcz... uwielbiam taką "pogodę". Lubię słuchać deszcz, kiedy puka do okien, lubię tą tajemniczą atmosferę, kiedy grzmi... Jednak kiedy jeszcze mieszkałam w domu rodziców w Beskidach, regularnie podczas takiej pogody wyłączali prąd. To już nie jest tak przyjemne, kiedy się chce jeszcze coś zrobić. A ja właśnie chciałam jeszcze szybko uszyć pojemnik na drobne zabawki dla Rozarki (by sobie z Adasiem nie zazdrościli wzajemnie), zanim odniosę maszynę do szycia na kilka dni do piwnicy.

Tylko dodaję, że wykrój należy do miłej Ayumi. Piękną taśmę kupiłam tutaj.

I oto jest :-)

Krásné letní dny *

Piękne lato życzę *

Jola